wtorek, 1 stycznia 2013

Zaciąg polskich piłkarzy do Bundesligi?

W piłkarskim światku dużo mówi się o Robercie Lewandowski i o jego ewentualnym transferze. Ostatnio Sir Alex Ferguson ostudził nieco spekulacje oceniając sprawę kupna reprezentanta Polski jako "nonsens". Mimo tego transferowa gorączka trwa wokół Lewego trwa i trwać będzie przynajmniej do lata. Ale dziś nie o tym, dzięki byłemu piłkarzowi Lecha Poznań i Znicza Pruszków mamy do czynienia z zainteresowaniem niemieckich klubów polskimi piłkarzami.
Jak do tej pory tylko Bayer Leverkusen zdecydował się na zatrudnienie "drugiego Lewandowskiego", czyli Arkadiusza Milika z Górnika Zabrze. Jednak coraz częściej możemy usłyszeć plotki o zainteresowaniu naszym dobrem narodowym jakim są piłkarze.

Michał Żyro - ten piłkarz jest najczęściej łączony z niemieckimi klubami. Najbardziej prawdopodobny jest jego transfer do zespołu Artura Sobiecha, czyli Hannoveru 96. Transfer ten był bardzo realny jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy to Legia Warszawa (obecny klub Michała Żyro) musiała zacisnąć pasa i szukać oszczędności między innymi sprzedając piłkarzy. Teraz jednak mówi się o zatrzymaniu obecnej kadry aby po pierwsze zdobyć tytuł Mistrza Polski, a po drugie udanie przebrnąć kwalifikacje i zagrać w Lidze Mistrzów. Obecnie Legia Warszawa to jedyny polski klub, który jest w stanie awansować do piłkarskiego raju. Jednak na początku trzeba wygrać ligę, czego nie udało się zrobić rok temu. Jako polski kibic wypada mi wierzyć w to , że wnioski zostały wyciągnięte i obecny sezon zakończy się po myśli Legionistów. Jednak patrząc z drugiej strony, ewentualny brak mistrzostwa lub brak awansu do Champions League może bardzo drogo kosztować zespół "Wojskowych". Nie trzeba daleko szukać, wystarczy popatrzeć na Wisłę Kraków. Kiedyś drużyna grająca ciekawy futbol, teraz obraz nędzy i rozpaczy. Działacze Legii mają ciężki orzech do zgryzienia, ale jakąś decyzję będzie trzeba podjąć. Owe spekulacje mogą negatywnie odbić się na postawie Michała. Im szybciej skończą się one transferem lub pozostaniem w klubu, tym lepiej dla niego.

Kolejne plotki dotyczą wyłącznie piłkarzy Górnika Zabrze. Niemiecki "Kicker" sądzi, że Hannover 96 jest zainteresowany ściągnięciem do siebie Pawła Olkowskiego. Dla kompletnych laików to nazwisko niewiele mówi, jednak już sama plotka o tym, że taki klub interesuje się takim piłkarzem mówi sama za siebie. Niektórzy z Was mogą kojarzyć tego piłkarza jedynie z gry komputerowej (zaliczam się do tego grona) i muszę powiedzieć, że w przeciągu kilku lat wyrósł na bardzo dobrego zawodnika. Ba, był nawet reprezentantem kraju. Ale jak się odnosi gra do rzeczywistości? Bardzo rzadko miara talentu w grze komputerowej jest taka sama jak w rzeczywistości. Trafne oceny potencjału piłkarzy w grze można policzyć na palcach jednej lub dwóch rąk. Według "Kickera" Olkowski mógłby kosztować Hannover 96 700 tysięcy euro. Powiedzmy szczerze, taka suma nie robi wrażenia na żadnym klubie Bundesligi. A może po prostu ja i działacze Hannoveru gramy w tą samą grę?

O ile w te pierwsze dwa nazwiska mogę uwierzyć, to następne są dla mnie kompletną abstrakcją. Bayer Leverkusen chce pójść za ciosem i chce ściągnąć do siebie kolejnych dwóch piłkarzy z Górnika Zabrze. Pierwszy z nich to Łukasz Skorupski, który miał okazję niedawno zadebiutować w seniorskiej reprezentacji Polski. Pracy dużo nie miał, a przy straconej bramce ponosi część winy za złe ustawienie. Po co taki bramkarz Bayerowi? Czyżby pierwszy bramkarz Leno planuje transfer do większego klubu? Oczywiście nikt nie broni Skorupskiemu wyjeżdżać na zachód, ale czy warto przenosić się do klubu gdzie czeka go walka o miejsce między słupkami z reprezentantem Niemiec? Jedynie ewentualny transfer lub kontuzja (czego oczywiście nie życzę) Leno może być szansą dla Łukasza.

Konrad Nowak, mówi Wam to coś? Szczerze powiem, że mi nic. Konrad, podobnie jak Milik, jest wychowankiem Rozwoju Katowice. Czyżby Bayer kierował się tym, że Konrad i Arek wychowywali się w jednym klubie? Kto wie... ja wiem że nic nie wiem o tym piłkarzu. Ale może to i dobrze, no bo kto słyszał o takim Szczęsnym czy Gliku, którzy w młodym wieku wyjechali za granicę aby się szkolić. Nowak ma 18 lat, więc cała kariera jeszcze przed nim.

Podsumowując, Bundesliga w ostatnim czasie wspina się na szczyt sportowy. Jest krajem, gdzie piłkarze przyjeżdżają coraz częściej i chętniej. Produkt jakim jest Bundesliga po prostu się sprzedaje, a ludzie to kupują. Niemcy do bez wątpienia kierunek, gdzie prawie każdy piłkarz powinien zmierzać. Czy wyżej wymienione plotki się spełnia? Mam nadzieję, że tak. Według mnie taki Nowak czy nawet zakontraktowany już Milik więcej się nauczą za naszą zachodnią granicą, niż w Zabrzu. Niech ten trend się utrzymuje, a już niedługo polski piłkarz będzie ceniony na niemieckiej ziemi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz