sobota, 11 maja 2013

To będzie mecz sezonu


Nie ma cienia wątpliwości, że 18 maja poznamy odpowiedź na pytanie które nurtuje wszystkich polskich fanów futbolu. A szykuje się nam piłkarski spektakl na miarę europejską. Przynajmniej mam taką nadzieję, w końcu zagrają dwie najlepsze drużyny bieżącego sezonu. Ten kto wygra, znacznie przybliży się do upragnionego Mistrzostwa Polski. Kto ma na to większe szanse? 


DLACZEGO LEGIA WARSZAWA?

Ostatnimi czasy bardzo dużo złego dzieje się wokół tego klubu. Świętowanie zdobycia Pucharu Polski popsuło "świętowanie" duetu Radović - Ljuboja. Czara goryczy się w końcu przelała co oznacza koniec tego drugiego w Warszawie. Daniel Ljuboja odchodzi z Legii, to pewne lecz nie wiadomo kiedy to się stanie. Radović zapłaci karę finansową i pewnie trochę sobie nie pogra "za karę". Takie podejście prezesa Leśnodorskiego absolutnie mi się podoba. W sumie od kiedy pojawił się nowy prezes, zaczęło iskrzyć na linii Leśnodorski - Ljuboja. Zaczęło się od nowego kontraktu dla Serba, który miał zarabiać mniej. Skończy się na tym, że prawdopodobnie zostanie rozwiązany kontrakt za porozumieniem stron. Radović zostaje bo po prostu Legii się przyda. On w przeciwieństwie do Ljuboji na wiosnę prezentuje optymalną formę. A jeśli nawet Mirosław chciałby odejść, to klub z Warszawy tylko na nim zarobi. W tej sytuacji zadziałał biznesowy umysł Leśnodorskiego. Ale wracając do aspektów sportowych: dziś Legia zagrała dobry mecz przeciwko Jagiellonii. Co prawda od 10 minuty grali w przewadze, ale ich futbol prezentował się bardzo dobrze. Czyżby odejście Ljuboji już przynosiło efekty? Lepiej się o tym przekonamy 18 maja.

DLACZEGO LECH POZNAŃ?

Siedem zwycięstw z rzędu mówi samo za siebie. Dodatkowo Legia będzie trochę pod męczona maratonem meczów co trzy dni. Jednak jedno jest przeciw Lechowi, mecz odbywa się w Warszawie. W poprzednim sezonie Kolejorz ograł Legię 1:0, w tym sezonie nie musi dojść do powtórki. Widać że sytuacja w Lechu się ustabilizowała. Kadra się poszerzyła, przez co zmiany przynoszą skutki. Tak było w ostatnim meczu, kiedy to po dwóch zmianach maszynka Lecha zaczęła działać i zaaplikowała Widzewowi cztery gole. Klub z Poznania będzie też chciał zrewanżować się za kompromitującą porażkę 1:3 w Poznaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz